Jak daleko marketingowi do kuchni – cz. II

cook-2065142_1920.jpg
Gabriela Antczak
  • Udostępnij:

Poprzednią część tej mini serii https://www.gabrielaantczak.pl/news/2022/01/jak-daleko-marketingowi-do-kuchni/  zakończyłam na miłości do mieszania w marketingowym kotle. A tę chciałabym tej miłości poświęcić przede wszystkim.


 Stawiam dość banalną tezę – można kochać kuchnię (i marketing również) i być w tej dziedzinie wirtuozem; a można również… po prostu nauczyć się zasad i być skutecznym „rzemieślnikiem”. W jakiejkolwiek bowiem dziedzinie – osiąganie wyjątkowych wyników wymaga pasji, zaangażowania i talentu. Nie oznacza to oczywiście, że przeciętna gospodyni domowa nie osiąga efektów – codziennie bowiem mozolnie karmi rodzinę na zadowalającym (tak przynajmniej przyjmijmy na potrzeby niniejszych rozważań) poziomie. Nie ma jednak zakusów na eksperymenty, nie ma odwagi na poszukiwanie i nie odkrywa/nie zaskakuje i nie tworzy przez to nowych „planet” w kuchennej dziedzinie. W marketingu jest dokładnie tak samo – sztaby ludzi pracujące nad markami w większości podchodzą do zawodu „rzemieślniczo” i nie oznacza to, że nie dowiozą dobrych, zadowalających wyników. Jeśli jednak oczekujesz czegoś odkrywczego i spektakularnego – możesz niejednokrotnie wpaść w pułapkę. Szczególnie, jeśli upierasz się przy błędnym założeniu – że genialnym kucharzem może być wyłącznie ktoś, kto skończył szkołę gastronomiczną, a marketingiem Twojej branży może zajmować się tylko ktoś, kto wprost z tej branży się wywodzi.


Tą robotę trzeba kochać – aż tyle i tylko tyle! Trzeba być głodnym świata i ludzi, otwarty i pazernym – odkryć, eksperymentów, nowości. Trzeba być ciekawym tego co dookoła – z rozkoszą odkrywać nowe marketingowe smaki, podziwiać i doświadczać. A przede wszystkim – nie bać się! Marketing, tak jak dobra kuchnia – wymaga miłości, pasji i odwagi – do eksperymentowania, odkrywania, do odrobiny szaleństwa! Ten sam przepis nigdy nie wychodzi identycznie – w obydwu tych dziedzinach. W obydwu również po obu stronach są ludzie i ocena efektów jest stricte subiektywna.

 
Jak zatem chcesz „gotować” – odkrywczo, z pasją, miłością i odwagą? Jak Twoją marketingową kuchnię oceni klient? Pamiętaj, że jedzenie to nie tylko smak. Dokładnie tak, jak w marketingu sensorycznym (najskuteczniejszej strategii marketingowej) – to miks zmysłów – od smaku, poprzez węch, słuch i dotyk. To sposób podania tego, co do konsumpcji przeznaczone. Nie możesz pomijać elementów emocji – piękna muzyka w tle i zapalone świece tworzą zupełnie inne otoczenie i nastrój, niż rap w barze szybkiej obsługi. Jedne i drugie okoliczności są potrzebne, jedne i drugie choć skrajne, to nadal skuteczne – pod warunkiem, że uzasadnione i uwzględnione świadomie.  Stare powiedzenie mówi przecież, że „je się oczami”. Czy Twoja marka o tym pamięta? Jak sobie przyrządzasz miks marketingu pięciu zmysłów? Jakie emocje serwujesz? Czy klient kocha, to co podajesz na marketingowym stole?

 
Zapraszam do dyskusji! Ciekawa jestem Twoich doświadczeń!


 P.S. Wiele z opisywanych przeze mnie działań (i znacznie więcej) można objąć dofinansowaniami przeznaczonymi na rozwój. Chcesz sprawdzić, z jakich kwot dofinansowania może skorzystać Twoja firma? Prześlij numer NIP w wiadomości, a dokonamy weryfikacji i przedstawimy Ci możliwości.
Pozdrawiam!

Może Cię zainteresować
Zobacz również

Jak budować markę produktu w social media? Strategia oparta o influencerów to nie to samo, co strategia bazująca na autorytecie ambasadora!

Wielokrotnie otrzymuję pytania o budowanie marki w sieci. Jest to kierunek ważny, konieczny w dzisiejszych czasach, ale jednocześnie może stanowić wielką pułapkę!
Pokaż więcej...

Jaki produkt ma największe szanse na podbicie rynku? Jak ułożyć optymalną strategię dla produktu?

Oczywiście nie ma jednego sposobu i jednoznacznej definicji produktu, który na pewno odniesie rynkowy sukces. Gdyby takie rozwiązanie istniało, dosłownie wszyscy bylibyśmy milionerami.

Pokaż więcej...

Kobiety w biznesie. Dlaczego każde szufladkowanie to błąd?

Niezmiennie jak mantrę powtarzam, że biznes to ludzie. Bez względu na płeć, a ze szczególną wagą talentów i predyspozycji. Każdy, kto prowadzi jakikolwiek biznes wie, jak wiele w nim emocji na co dzień. Jak wiele problemów, frustracji i trudnych decyzji.
Pokaż więcej...
INSTAGRAM @gabrielaantczak
Twoje imię *
Twój numer telefonu *
Jak mogę Ci pomóc *
Klikając przycisk “Wyślij widomość”, zgadzasz się na przesłanie do nas swoich danych. Właściciel strony zobowiązuje się wykorzystać te dane zgodnie ze swoimi zasadami ochrony danych, m.in. do kontaktu w celu przedstawienia oferty. Wyświetl zasady dotyczące danych.