Byłam ostatnio u stomatologa. Leczenie kanałowe jako ostateczność po początkowej wierze i przekonaniu, że na spokojnie ząb jest ok i da się bez problemu wyleczyć. Jak powiedziała pani doktor – „kanałowe z przypadku”… No cóż, bywa i tak.
Dlaczego ta wizyta popchnęła mnie do wyciągnięcia wniosków dotyczących firm i tworzenia strategii rozwoju? Co leczenie kanałowe ma wspólnego z tym procesem?
Mam wrażenie, że bardzo wiele:
- Boli. Wejście do firmy i weryfikacja jej sytuacji rynkowej, tudzież procesów wewnętrznych również. Jest to bolesne, często bardzo i wielu zdecydowanie wolałoby tego bólu uniknąć, pozostając w błogiej nadziei, że jakoś to będzie i sytuację da się uratować lub pomiąć, a błędy i niekompetencję ukryć… Niestety jest wielu takich, którzy obiecują, że bezboleśnie zaleczą, załagodzą, zaczarują… Nie warto w to wierzyć, jeśli nie chce się finalnie pozostać Tomem Hanks’em w „Cast Away”…
- Jest długotrwałe – aby dobrze poznać firmę i jej konstrukcję, trzeba poświęcić czas. Najwięcej na starcie, podczas audytu, oraz zdecydowanie podczas implementacji strategii do funkcjonującej organizacji. Dlatego moja autorska metoda StrategON-ów przynosi wymierną korzyść czasową, jako że ma między innymi znaczący wpływ na zdecydowanie przyspieszenie efektywnego działania.
- Jest precyzyjną robotą. W obu przypadkach diabeł tkwi w szczegółach i trzeba dużej dokładności, żeby wyczyścić wszystko co przeszkadza i zastąpić dobrym, mocnym, trwałym materiałem.
- Zniechęca – podobnie jak ja z fotela, wielu chciałoby uciec podczas procesu implementacji strategii. Niech się dzieje co chce, byle nie kontynuować. A obydwa zadania trzeba koniecznie wykonać do końca i skutecznie, inaczej cała wcześniejsza praca (i ból) na nic. Wszystko co złe za chwilę wróci.
- Wydaje się niekonieczne. Firma funkcjonuje na co dzień i nawet nieźle lub całkiem dobrze sobie radzi, po co zatem interwencja? Pozornie jest ok, a usterka narasta od środka, powoli i konsekwentnie. Dopóki nie zaczyna boleć naprawdę, często problemu nie widać. Regularne wizyty lekarskie pozwalają namierzyć problem - konsultacje eksperckie podobnie. Zapewniam, że tak jak stomatolog nie zaordynuje kanałowego tam, gdzie nie jest konieczne, tak etyczny i profesjonalny ekspert (no ja na pewno) nie zacznie grzebać w ustawieniach, procesach i strategii firmy, jeśli nie będzie faktycznego uzasadnienia.
- Nie każdy potrafi je dobrze wykonać. Potrzeba wiedzy, doświadczenia i właściwych narzędzi.
- Trzeba za tę wiedzę odpowiednio zapłacić, jeśli praca ma być skuteczna, trwała i na lata, a nie wykonana przez „znachora – cudotwórcę” na chwilę. Pozdrawiam! Gabriela