Dlaczego strategia marketingu sensorycznego jest najskuteczniejsza?

puzzle-1020002_1920.jpg
Gabriela Antczak
  • Udostępnij:

Strategia marketingu sensorycznego jest jak perła wśród natłoku informacji, złotych rad i "doskonałych" sposobów na osiągnięcie sukcesu. Wykorzystywana przez najlepsze marki świata, paradoksalnie jest w pełni dostępna dla każdego i nie generuje dodatkowych obciążeń budżetu marketingowego. Jej zrozumienie i właściwe wdrożenie, jest trampoliną do lepszej i skuteczniejszej komunikacji z klientem, oraz do wejścia z nim w interakcję prowadzącą do podjęcia decyzji zakupowej, a w dłuższej perspektywie, do zbudowania lojalności. 

   Marketing pięciu zmysłów jest jak doskonale skomponowany utwór. Wszystkie elementy idealnie się uzupełniają i opowiadają klientowi emocjonalną historię. Pełną wrażeń, przeżyć i przede wszystkim, skupioną na korzyściach klienta właśnie, nie nadawcy komunikatu/brandu.

   Zdecydowanie jednak więcej mówi się o samym tzw. story telling. Wiele energii skupianej jest na tworzeniu historii marki wyssanej z palca. Godziny spędzane na wymyślaniu niestworzonych historii o … historii marki, której potem… nikt nie czyta. Lub na opisach ścieżki powstawania identyfikacji wizualnej, która (pozbawiona emocjonalnej faktycznej podstawy) jest zupełnie irracjonalna i bez sensu. No bo powiedzmy sobie szczerze – kto chciałby czytać/słuchać jakieś bzdury o listku w logo zwróconym w tę czy inną stronę?...

   Czy da się zatem inaczej?

   I dlaczego w ogóle rozważać budowanie strategii marketingu sensorycznego?

   Emocje! To jest odpowiedź czy i dlaczego warto! Emocje i język korzyści!

Klient szuka rozwiązania swojego problemu. Oczekuje, że twój produkt problem ten rozwiąże, da odpowiedź na jego (klienta) potrzebę. Jeśli Twoja historia pobudza go do czucia, wzbudza emocjonalne zainteresowanie, to zaczyna mieć sens i oddziaływanie. Jeśli wspomniane powyżej logo w sposób doskonały, precyzyjny obrazuje założenia strategii komunikacji sensorcznej, a nie jest tylko ładnym obrazkiem, z doktoratem z kształtu listka, to staje się swoistym „młotkiem wizualnym” i przybija przekaz wyrażony w komunikatach i haśle reklamowym (które również przypadkowe być nie może).

   Ludzie kierują się emocjami. Przekaz strategiczny musi być spójny, prosty i wyrazisty. Nie ma mowy o jakiejkolwiek lojalności wobec marki, jeśli nie będzie ona identyfikowalna na płaszczyźnie emocjonalnej. Na rynku funkcjonuje niezliczona ilość produktów zaspokajających te same potrzeby (zwróć uwagę, że nie piszę o takich samych produktach – bo to często wprowadza nieporozumienie. Mówimy o produktach zaspokajających tą samą potrzebę – a to pojęcie znacznie szersze i dające do myślenia). Jeśli twoja propozycja nie będzie się wyróżniać, dawać odpowiedniego ładunku emocjonalnego, zginie wśród innych i na pewno nie zapadnie w pamięć).

   Strategia marketingu sensorycznego musi być zasadniczym elementem każdej strategii marketingowej. Jej trzonem i silnikiem. Człowiek zdrowy posługuje się zdecydowanie nie jednym tylko zmysłem, a decyzje podejmuje często w sposób spontaniczny, nieracjonalny (chociaż każdy i zawsze twierdzi odwrotnie), a na pewno w ogromnej mierze podejmuje je w sposób emocjonalny.

   Zdecydowanie zatem warto, należy, trzeba(!) zatroszczyć się o mocny, dobry i skuteczny przekaz strategii marketingu pięciu zmysłów! To zawsze procentuje i gwarantuje nadspodziewany wzrost skuteczności wszystkich działań marketingowych! Bardzo polecam i zapraszam do rozmowy, jeśli zainteresował cię ten temat!

P.S. Wiele z opisywanych przeze mnie działań (i znacznie więcej) można objąć dofinansowaniami przeznaczonymi na rozwój. Chcesz sprawdzić, z jakich kwot dofinansowania może skorzystać Twoja firma? Prześlij numer NIP w wiadomości, a dokonamy weryfikacji i przedstawimy Ci możliwości.

Pozdrawiam!

Może Cię zainteresować
Zobacz również

Wesołych Świąt

Swieta Bozego Narodzenia to czas idealnego dopełnienia.
To czas zgody, dajacy nadzieje, ze razem mozemy wszystko!

Pokaż więcej...

Instytut Efektywna Synergia – dlaczego to rewolucja na rynku usług doradczych i czego można się spodziewać po tym projekcie?

  Ci z Państwa, którzy są ze mną dłużej wiedzą, jak często wspominam o „czarodziejach”, pseudo fachowcach na rynku usług doradczych i jednocześnie jak wiele złego w postaci braku zaufania i frustracji ze strony Właścicieli Firm wynika z ich nieprofesjonalnych działań.

Pokaż więcej...

Kij w mrowisko, bo przecież na marketingu znają się wszyscy

Mam wielką przyjemność dzielenia się z Państwem swoimi przemyśleniami związanymi z efektywnymi strategiami i marketingiem, który przynosi wyniki i na nich się skupia. Przy okazji próbuję obalić niektóre mity i stereotypy, których w marketingu nie brakuje. Dzisiaj chciałabym pójść nieco dalej i włożyć przysłowiowy kij w mrowisko...
Pokaż więcej...
INSTAGRAM @gabrielaantczak
Twoje imię *
Twój numer telefonu *
Jak mogę Ci pomóc *
Klikając przycisk “Wyślij widomość”, zgadzasz się na przesłanie do nas swoich danych. Właściciel strony zobowiązuje się wykorzystać te dane zgodnie ze swoimi zasadami ochrony danych, m.in. do kontaktu w celu przedstawienia oferty. Wyświetl zasady dotyczące danych.