
Tak naprawdę nigdy nie chodzi o strategię!
Opublikowano
Ostatnia aktualizacja
Czas czytania
13 minuty
Zostało napisane przez
- Gabriela Antczak
Wielokrotnie rozmawiamy z Ekspertami w ramach działania Akademii Synergii Biznesu o tym jakimi przesłankami kierują się nasi Partnerzy, rozpoczynając dyskusję z nami na temat podjęcia współpracy. Niemalże NIGDY nie jest to świadoma potrzeba stworzenia lub optymalizacji strategii! Zaskakujące? Moim zdaniem ani trochę!
Każdego z nas, w tym wypadku, prowadzącego biznes, interesuje zawsze i niezmiennie rozwiązanie własnego problemu. Najlepszym, najbardziej obrazowym porównaniem jest to około-medyczne. Doskwiera nam coś, gdzieś strzyka i boli, więc szukamy rozwiązania.
Oczywiście jest w życiu prywatnym zdecydowanie więcej niż w biznesie takich osób, które regularnie badają się, dla ogólnej oceny stanu zdrowia i zapobiegając potencjalnym problemom. Zgodzisz się ze mną, że wśród Ludzi tego typu zdecydowanie mniej jest Przedsiębiorców? Dmuchających na zimne, sprawdzających bez konkretnego powodu, poświęcających czas i energię na ogólne badania kontrolne? Mam nieodparte wrażenie, że typ osobowości pt. „człowiek biznesu”, zachowuje się dokładnie tak samo w stosunku do swojego zdrowia, jak i do swojej firmy – czyli „nie mam czasu na pierdoły”? … I dopiero jak naprawdę zaboli, zrobi się poważnie, to zaczyna się akcja! I nie jest to akcja ogólna, a konkretnie ukierunkowana na problem, punktowa. Wtedy pojawia się etap rozmowy z nami.
Start ma często mały, jakby się mogło wydawać, początek! Mały, ale uwierający, uciążliwy i doskwierający. Drzazgę w systemie Firmy, która przez ten element traci kasę, ale i impet, często motywację Zespołu.
Tym powodem może być i często jest, po prostu przemęczenie Właściciela, albo potrzeba uwolnienia się od Firmy chociaż na chwilę. Te niekończące się pytania i konieczność znajdowania rozwiązania dla każdego problemu. Potrzeba oddychania swobodniej, z poczuciem, że nic się nie zawali gdy odwróci się wzrok.
Ale też niezwykle częstym przyczynkiem do rozmowy z nami jest niezadowalająca sprzedaż, brak efektywności działań prorynkowych, prowadzonych od lat w taki sam sposób, który (już) nie działa; brak pomysłu na siebie i swój wizerunek, uciekająca konkurencja, stracone kontrakty– generalnie brak efektywności, nie tylko tej rozumianej dosłownie w procesach, ale tej rynkowej również, a może przede wszystkim.
Strategia rozwoju to lekarstwo likwidujące przyczyny choroby a nie łagodzące jej objawy¶
Gdy zaczyna się diagnoza, wnioski najczęściej są zaskakujące. Rozwiązania strategiczne bowiem muszą zmierzać do usunięcia powodów dolegliwości, a nie ich objawów (czego notabene zazwyczaj się od nas oczekuje w początkowej fazie). Strategia ma usunąć problem, zaleczyć rany, pozwalając organizmowi Firmy funkcjonować bez przeszkód, ale jednocześnie wyodrębnić i wzmocnić jej przewagi na tyle, by była szybsza i skuteczniejsza w rynkowym wyścigu. Zauważalnie lepsza – co oznacza konieczność wzmocnienia często zupełnie innych „organów”, o których na początku w ogóle nie było mowy, bo cała uwaga skupiała się na miejscu „oj boli”…
Strategia rozwoju to zatem jednocześnie ogólnorozwojówka na energetyku¶
Usuwając nieumiejętnie jeden problem, można stworzyć inny – kiedy to niektóre elementy nie nadążają, nie są dostosowane do nowych potrzeb. Podobnie, gdy koncepcja strategiczna nie jest oparta o rzeczywiste kompetencje i talenty, oraz przewago danej Organizacji. Po naprawie bolącej głowy i jej odblokowaniu, można sobie bardzo szybko połamać nogi…
Dlatego diagnoza strategiczna jest tak ważna i często …bolesna. Wiemy gdzie przyłożyć ucho, oraz gdzie nacisnąć, by znaleźć rzeczywiste przyczyny, ale też zbudować koncepcję tak, aby była odpowiedzią na indywidualnie, unikalne uwarunkowania.
Dlatego … pracując nad koncepcją strategiczną nie zawsze dajemy to, czego początkowo Partner od nas oczekiwał…¶
Czy zaprzeczam właśnie powiedzeniu „Klient nasz Pan”? Zdecydowanie! Aby zbudować skuteczną koncepcję strategiczną, która faktycznie prowadzi do wzrostu efektywności, trzeba kierować się rzetelnymi podstawami – wiedzą i doświadczeniem. To nie jest koncert życzeń, a często bolesna na początku diagnoza i konieczne wdrożenie rozwiązań – leczących, następnie rehabilitujących, by w efekcie wejść na poziom wymiernego przyspieszenia – na dobrym, przygotowanym i możliwie pewnym gruncie.
Nie oczekuję od naszych Partnerów, że będą wiedzieli, co im faktycznie dolega! Kiedy pędzi się codziennie we własnej „bieżączce”, wielu kwestii po prostu nie da się zauważyć! Wielu oczywiście niezmiennie próbuje na starcie współpracy dokładnie wskazać dolegliwości i „oczekiwania” rozwiązań. Ale to tak nie działa! Notabene, zastanawiam się czasem, jak wielu jednocześnie identyczne założenia i oczekiwania np. zapisania bezdyskusyjnie konkretnych badań, czy leków, bez wysłuchania diagnozy, przedstawia na co dzień lekarzom? …
Właściwa diagnoza strategiczna wymaga mocnych fundamentów i bywa zaskakująca.¶
Nie wszystkie dolegliwości na jakie cierpi dana Firma wynikają z oczywistości – gdyby tak było, nikt by ich nie miał… Doszukiwanie się realnych przyczyn wymaga wykorzystania w praktyce merytorycznych mocnych fundamentów, wspartych elastyczną umiejętnością dostosowania do indywidualnych warunków panujących w konkretnej Firmie. I tu jest kolejny klucz!
Indywidualizm Firmy i jej strategii! Koncepcja uszyta na miarę! Tak, jak medycznie nie ma dwóch identycznych przypadków, tak i każda Firma jest kompletnie inna! Ale jest coś, co łączy wszystkie diagnozy i sukcesy leczenia w obydwu kategoriach – to wiedza i doświadczenie z innym miejsc, przypadków, diagnoz. To umiejętność przeniesienia tych elementów i dopasowania i zinterpretowania ich w konkretnej sytuacji. Jeśli tak wielu Właścicieli Firm mówi „nasza branża jest inna”, „u nas sytuacja jest wyjątkowa”, itd. – to oczywiście ma rację! Bo nie ma dwóch identycznych przypadków medycznych i nie ma dwóch identycznych Firm, ale mechanizmy, zasady i konstrukcje działają tak samo. Cóż by mieli powiedzieć lekarze, gdyby nie istniały żadne procedury medyczne, bo każdy pacjent byłby kompletnie inny?
Strategia musi być uszyta na miarę, ale wykrój bazowy i umiejętności szycia są równie ważne!¶
Nasi Partnerzy to najczęściej doświadczeni Przedsiębiorcy. Wiedzą o swojej branży … wszystko, ale nie muszą wiedzieć wszystkiego o budowaniu strategii, skalowaniu, czy skutecznym zwiększaniu przewag. Przychodzą do nas po konkretne rozwiązania, które można znaleźć i efektywnie wdrożyć wyłącznie na zasadzie pełnej współpracy i otwartości. Nie przychodzą najczęściej po strategię, a po rozwiązanie mniejszego problemu, którego przyczyna zazwyczaj leży głębiej, niż się wydaje, a jednocześnie równie często jest prostsza, niż się wydaje – ale trzeba umieć ją zauważyć, a następnie skutecznie usunąć, wielokrotnie jednocześnie przekuwając w mocną stronę.
Koncepcja strategiczna musi być naprawdę dobrze dopasowana do konkretnej Firmy i jej indywidualnego DNA, inaczej nie zadziała! Jest jak garnitur uszyty na miarę, w którym nie tylko materiał, czy dobre zdjęcie wymiarów, ale też szablon wyjściowy i umiejętności szycia, są tak samo ważne!
Jeśli zatem coś Ci „strzyka” i „pobolewa” w Firmie, polecam dobrą diagnozę, zamiast wróżenia z fusów i adaptacji kolejnych „cudownych terapii” działających „zawsze”… Zapraszam!



