Marketing sensoryczny, gdzie szukać inspiracji cz. II Bieszczady

Obraz6-(1).png
Gabriela Antczak
  • Udostępnij:

  Marketing sensoryczny, nazywany również marketingiem pięciu zmysłów, to najskuteczniejsza droga do budowania marek zapamiętywalnych, emocjonalnych i trwałych.

   Marka bowiem, która ma być mocna i rozwojowa, musi zyskać grono wiernych i lojalnych „wyznawców”. Jeśli tegoż grona nie ma, nie jest marką, a po prostu produktem/portfolio/ofertą firmy.

Wbrew pozorom, rzeczywiście silnych brandów nie jest wiele. Każdy spec od marketingu i każdy właściciel firmy dużo mówi o swojej „marce”, ale tak naprawdę, tylko namiastka z tych opowieści jest prawdziwa.  Dlaczego? Ponieważ zbyt mocno wysiłki i budżety skupiane są na „tu i teraz” – na wyniku bieżącym, na zysku w danym roku. Tak wiem! Zaraz spotkam się z zarzutem, że po to przecież działają firmy! Oczywiście! Każda firma jest po to, by zarabiać pieniądze! Ale jeśli chce te pieniądze pomnażać i zapewnić sobie systematyczny rozwój, oraz pozycję rynkową, musi inwestować w to, co (oprócz ludzi) ma najcenniejszego – w brandy.  Dywersyfikacja budżetów na działania wizerunkowe i prosprzedażowe, patrzenie długofalowe, wskaźniki dla Działu Handlowego, uwzględniające odpowiednie proporcje pomiędzy własną marką, a produkcją/usługą na zlecenie zewnętrzne – to elementy konieczne, by nie zapętlić się tylko w bieżącej walce, a mieć szanse na pokonanie konkurencji i bezpieczną żeglugę we wzroście biznesu.

  Marketing sensoryczny to ten rodzaj strategii marketingowej, która zapewnia spektakularne wyniki, ale na jej działanie trzeba poczekać. Potrzeba cierpliwości i piekielnej konsekwencji. Ale zaraz! W sumie, to przecież każda strategia tego wymaga! Systematyczność w działaniu, utrzymanie ustalonego kursu – to niezbędne elementy każdego działania mającego znamiona strategii marketingowej.

  Gdzie szukać inspiracji dla marketingu pięciu zmysłów?

  Tak naprawdę codzienne zachowania i sytuacje życiowe są najlepszą inspiracją dla strategii marketingu sensorycznego. Trzeba chcieć i umieć obserwować. Pytanie, jak stworzyć sobie ku temu okazję, jak znaleźć motywację do poznawania nawyków potencjalnych odbiorców, by mieć szansę przerodzić ich w wyznawców marki?

  Strategia marketingu pięciu zmysłów poszukuje możliwości najskuteczniejszego wykorzystania jak największej ilości zmysłów na rzecz brandu. Każdy zdrowy człowiek posługuje się na co dzień pięcioma, podstawowymi zmysłami – wzrokiem, słuchem, węchem, smakiem i dotykiem. Im więcej zmysłów jednocześnie „zaprzęgniesz” do pracy nad swoją marką, tym większe tworzysz  szanse na zwrócenie na nią uwagi potencjalnych użytkowników.

  I stąd kolejna, moja osobista strefa inspiracji dla tworzenia strategii marketingu sensorycznego – Bieszczady.

  Zapach potraw przygotowywanych na starym, kaflowym piecu, podobnie jak aromat świeżych jabłek, prosto z dzikiej jabłoni, rosnącej przy drewnianym domu, wzbudza wspomnienia i nieco nostalgii.

  Smaki warzyw zebranych w przydomowym warzywniku i regionalnych potraw, (które niestety ciężko znaleźć w miejscowych knajpach, pełnych pizzy i kebabów), ale jak już znajdziesz! Raj!

  Dotyk na twarzy wiatru na połoninach i muskanie zachodzącego słońca, oświetlającego zielone wzgórza.

Mogłabym tak długo… Wszystko to przypomina te aspekty, które niemalże każdy człowiek lubi. No bo przecież pyszne jedzenie i miłe doświadczenia to zawsze pozytywne emocje. A emocje to w marketingu sensorycznym klucz do sukcesu! To o emocje naszych lojalnych odbiorców walczymy. To emocje popychają każdego do decyzji. A przede wszystkim prawdziwa marka jest kochana, a nie tylko kupowana!

  I dlatego właśnie w Bieszczadach odbywają się moje autorskie warsztaty strategii marketingu sensorycznego. Pełne niezwykłych doświadczeń, prowadzących do faktycznego zrozumienia i uzyskania umiejętności wdrażania marketingu pięciu zmysłów do strategii i narzędzi marketingowych. Warsztaty, jakich nigdzie indziej nie znajdziesz! Bo marketingu sensorycznego nie da się nauczyć bez poznania, doświadczania i emocji.

  Jeśli zainteresował cię ten temat i chcesz dowiedzieć się więcej, zapraszam – napisz do mnie.

  P.S. Wiele z opisywanych przeze mnie działań (i znacznie więcej) można objąć dofinansowaniami przeznaczonymi na rozwój. Chcesz sprawdzić, z jakich kwot dofinansowania może skorzystać Twoja firma? Prześlij numer NIP w wiadomości, a dokonamy weryfikacji i przedstawimy Ci możliwości.

                                                                                  Pozdrawiam!

Może Cię zainteresować

Zobacz również

„A mnie się (nie) podoba” – czyli jak koncertowo wyłożyć strategię

Nie od dziś wiadomo, że obiektywizm nie istnieje. Ja zdecydowanie identyfikuję się z tym założeniem. Każdy z nas ocenia i odbiera wszelkie przekazy na podstawie własnych upodobań, doświadczeń, intelektu, poczucia estetyki, itd.
Pokaż więcej...
Pokaż więcej

Wielkie plany, mały budżet – jak skutecznie planować działania marketingowe?

W świecie marketingu bardzo często spotykamy się z sytuacją, w której ambitne cele spotykają się z ograniczonym budżetem. Plany są duże: rebranding, kampanie ogólnopolskie, mocna obecność w social mediach, influencerzy, webinary… ale budżet? 
Pokaż więcej...
Pokaż więcej

Lubię to robić z Młodymi!..

Czyli ludzie w marketingu z perspektywy 25 lat!

Zawiodłam? Obiecujący/zaskakujący nagłówek, a dalej ma być „zwyczajnie”?!  Zostań! 
Pokaż więcej...
Pokaż więcej
Twoje imię *
Twój numer telefonu *
Potrzebujesz wiece informacji? Jesteśmy tu dla Ciebie *
Klikając przycisk “Wyślij widomość”, zgadzasz się na przesłanie do nas swoich danych. Właściciel strony zobowiązuje się wykorzystać te dane zgodnie ze swoimi zasadami ochrony danych, m.in. do kontaktu w celu przedstawienia oferty. Wyświetl zasady dotyczące danych.