Dlaczego strategia marketingowa jest wycieczką w góry?

graph-1019845_1920.jpg
Gabriela Antczak
  • Udostępnij:

  To, że prowadzenie firmy, szczególnie w Polsce,  jest trudną podróżą, to wszyscy wiemy. Wyboiste ścieżki, ostre zakręty i liczne meandry – przepisów, podatków, regulacji i ograniczeń, wymagają dobrego przygotowania, nie lada odporności i kondycji – przede wszystkim psychicznej.

  Podobnie skojarzenie mam myśląc o wdrożeniu i realizacji strategii marketingowej. Jej skuteczna egzekucja to jak wycieczka w góry. Ale nie te strome i wysokie – niech będzie, że w Bieszczady (tak, kocham je i ubóstwiam, dlatego o skojarzenie łatwiej), a dlaczego, zaraz wyjaśnię.
 

  Skuteczne prowadzenie strategii marketingowej wymaga dobrego przygotowania. Dokładnie tak jak przed wyjściem w góry – ekwipunek, zapas wody, kondycja. Nie warto wychodzić bez przygotowanego planu i określonego celu. Niestety, nadal wielu wychodzi – z różnym, często opłakanym skutkiem.

  Strategia marketingowa to wniesienia i doliny. Raz pod górę, raz z górki, ale zawsze konsekwentnie do przodu. Udana wycieczka nigdy nie jest monotonna. Zmieniają się otoczenie i widoki, spotykamy innych piechurów, czasem wydarza się coś kompletnie niespodziewanego. Ale mając jasno określony cel, wiemy gdzie powinniśmy iść i dokąd dojść. Doskonale byłoby mieć dodatkowo mapę, prawda?

  Niekiedy może się okazać, że droga się zarwała, że leży na niej wielkie drzewo, lub z jakiegokolwiek innego powodu, musimy zmienić założoną trasę. Ale nadal zmierzamy do celu. Kalkulujemy – dostępny czas, zmodyfikowaną odległość, posiadane wyposażenie. I idziemy dalej. Trudno sobie wyobrazić, że za radą przypadkowo spotkanego piechura, pójdziemy nagle w kompletnie nieznanym kierunku, nie wiedząc czy wystarczy nam baterii w latarce, lub wody w bidonie. Znacie takie przypadki, gdy strategię firmy zmienia się właśnie na podstawie takiego impulsu i „wujka/ciotki dobra rada?”. Wyobraźmy sobie jak się to kończy w górach… W firmie najczęściej dokładnie tak samo…

  I wreszcie dlaczego przyjęłam założenie, że strategia to wycieczka w niższe góry? Nie chodzi o to, aby wspinać się na szczyt, a potem (ups!) z niego spaść lub zejść znowu do pierwotnego poziomu. Nie o to, by wspinać się resztką sił i żeby trasa wymagała od nas wyczynów nadzwyczajnych. Oczywiście takie rodzaje strategii również istnieją i niekiedy bardzo dobrze funkcjonują, ale skuteczna i dostępna dla każdego strategia marketingowa, to zrównoważona i wykonalna bez niewyobrażalnego wysiłku droga, pod górę i lekko z góry i znowu w górę  ale cały czas konsekwentnie  do celu. Nie schodzisz ze szlaku, chociaż coś tam z boku kusi. Zmieniasz trasę tylko wtedy, gdy to uzasadnione i konieczne i idziesz!

  W obydwu wypadkach bardzo ważne są emocje. Podziwiasz widok, podejmujesz wyzwanie. Patrzysz, czujesz, chłoniesz. Wyobraź sobie, że twój klient idzie z tobą na tą wyprawę. Jesteś jego przewodnikiem. Pokazujesz, angażujesz, dostarczasz emocji. Dokładnie tak jak twój brand i twoja strategia. Nie idzie się w góry z grupą tylko po to, żeby dojść do celu. Ta podróż jest celem samym w sobie. Przeżyciem, pakietem emocji i paletą wszystkich zmysłów. A gdy już razem osiągacie cel, ekscytacja i szczęście to niebywały ładunek emocjonalny.

  Dlatego, wyruszając w tę podróż, rozpoczynając pracę ze strategią marketingową pamiętaj, że zabierasz w nią swoich klientów, poczyń przygotowania i zapewnij im i sobie morze pozytywnych emocji, wrażeń i w efekcie faktycznych korzyści. No i nie pędź ślepo – nie zgub klientów po drodze…

    Zainteresował cię ten temat? Napisz do mnie, ciekawa jestem twojego zdania!

  P.S. Wiele z opisywanych przeze mnie działań (i znacznie więcej) można objąć dofinansowaniami przeznaczonymi na rozwój. Chcesz sprawdzić, z jakich kwot dofinansowania może skorzystać Twoja firma? Prześlij numer NIP w wiadomości, a dokonamy weryfikacji i przedstawimy Ci możliwości.

                                                                                                             Pozdrawiam!

Może Cię zainteresować

Zobacz również

Pułapki strategiczne niezmienne od 25 lat …

Zasób strategiczny - Ludzie!

#Strategia może być w najlepsza i wymarzona w teorii. Jeśli nie zostanie przyjęta i wdrożona przez Zespół, nie istnieje. Nie jest bowiem (jak często słyszę) „mniej skuteczna”, „częściowo efektywna” czy „prawdopodobnie do poprawy”.

Pokaż więcej...
Pokaż więcej

Czas to pieniądz, czyli spokojnie, to przecież tylko 5 minut…

W tytule kilka parafraz, bo czas jako zasób strategiczny zasługuje w moim przekonaniu na absolutnie wyjątkowe miejsce w całej strategicznie układance
Pokaż więcej...
Pokaż więcej

Wiem, że nic nie wiem, czyli przydałoby się nieco więcej pokory!

Muszę Wam w związku z jubileuszem 25-lecia przyznać, że z coraz większą konsternacją patrzę na sytuację rynkową.
Pokaż więcej...
Pokaż więcej
Twoje imię *
Twój numer telefonu *
Potrzebujesz wiece informacji? Jesteśmy tu dla Ciebie *
Klikając przycisk “Wyślij widomość”, zgadzasz się na przesłanie do nas swoich danych. Właściciel strony zobowiązuje się wykorzystać te dane zgodnie ze swoimi zasadami ochrony danych, m.in. do kontaktu w celu przedstawienia oferty. Wyświetl zasady dotyczące danych.