Marketing w stanie wojny… o przetrwanie na rynku

help-g08ebaf3b7_1920.jpg
Gabriela Antczak
  • Udostępnij:

Nie będę wypowiadać się na temat propagandy i dezinformacji. Za dużo ostatnio wylewa się treści w tych tematach – a treści te, często (delikatnie mówiąc) miernej jakości, tylko dolewają oliwy do ognia. Pozostawiam zatem propagandę na boku – notabene w zasadzie matkę PR-u i komunikacji marketingowej wszelakiej…


Od kilku dni ja i wielu mi podobnych, walczę z przekonaniami, obawami i stresem – swoim, zespołu i osób zarządzających firmami, z którymi współpracuję. Całość obrazu jest znacznie szersza, ale w tej chwili skupiam się wyłącznie na aspektach związanych z komunikacją na zewnątrz działań podejmowanych wewnątrz firm, będących reakcją na aktualną sytuację i potrzeby.

Wielu pomogło spontanicznie i ad hoc – przekazując własne produkty na rzecz Uchodźców z Ukrainy. Pierwszy odruch, ludzka reakcja – naturalne. Ale od razu pytanie, czy informować o tym? Czy to wypada? Czy nie zostanie źle odebrane? Nie były/nie są to obawy oderwane od rzeczywistości, ponieważ w atmosferze uniesienia i wsparcia, znajduje się na bieżąco dość miejsca na hejt i negowanie wszystkiego, co nie „przypasuje” nastrojom w danym momencie. I do tego ten niesmak, gdy inni „pompują balonik” maksymalnie, robiąc show z przekazania darów.

 Mam wielkie szczęście! Naprawdę ogromne, że pracuję z firmami, z którymi jest mi „po drodze”. Myślimy podobnie i pomimo bardzo wielu dyskusji, sporów i różnic, potrafimy szybko złapać granice i określić wspólny kierunek. Przekazanie pomocy – zasygnalizowane i przedstawione w sposób stonowany i rzetelny, ma bardzo ważny wydźwięk – motywacyjny. Oprócz bycia zachętą dla innych przedsiębiorców, wspiera również morale wewnątrz firm, w których pracownicy stresują się ogromnie zaistniałą sytuacją, a jak wiadomo, wielu z nich również pochodzi z Ukrainy.


Jednocześnie zasadnicze zadanie,  jakie postawiłam przed sobą i zespołem, to nastawienie analityczne i przygotowanie planu na dłuższą perspektywę czasową. Przyjęliśmy założenie, że potrzeby finansowe będę ogromne, a najlepszą wiedzę o aktualnych potrzebach, mają organizacje zajmujące się na co dzień pomocą. Dlatego uruchomiliśmy wszędzie gdzie to możliwe, akcje przekazywania środków od sprzedaży. No właśnie – od sprzedaży, której… nie było. Ostatnich kilka dni, to praktycznie zerowa sprzedaż dla bardzo wielu firm. Świat się zatrzymał… i musimy go przywrócić do funkcjonowania – choćby zbliżonego do normalności.

Bez pracy, bez obrotów, nie ma mowy o przyszłości. Wojna tuż za naszą granicą, stała się w oczywisty i bezpośredni sposób, (kolejną po pandemii) wojną o przetrwanie bardzo wielu przedsiębiorstw, a marketing musi/powinien zweryfikować wszystkie wcześniej podjęte założenia strategiczne.


Czy zatem „wypada” informować np. o akcji przekazania środków wprost ze sprzedaży? Czy nie narazimy się na hejt?

Pewnie się narazimy, bo przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie ferował „wyroki” – że trzeba pomagać bezinteresownie, że trzeba oddawać ze swoich, a nie ze sprzedaży, czyli zarabiając. Itd.

Na takie stwierdzenia mam tylko jedną odpowiedź – niewiele komukolwiek (w tym sobie) pomożemy, jeśli nie przetrwamy jako firma tej zawieruchy. Pamiętajmy, że polskie przedsiębiorstwa (a z takimi pracuję) dają zatrudnienie i Polakom i Ukraińcom. Jeśli musisz coś kupić, to kup tam, gdzie jednocześnie pomagasz – to jest założenie długofalowe i rozsądne rozwiązanie. Trzeba przejąć pałeczkę od tych, którzy działali na odcinku sprinterskim i przynajmniej próbować zaplanować przetrwanie, połączone z systematyczną pomocą.


Nasze zrywy narodowe są zazwyczaj spektakularne i zapadają w pamięć, ale po nich przychodzi szara rzeczywistość i trudy, które bez systematycznie zapewnianych środków, będą nie do pokonania. Wojna ma wiele twarzy, a jedną z nich jest ta gospodarcza. Dla jednych wojna jest doskonałym zarobkiem (co wielokrotnie potwierdzała historia), dla innych końcem działalności i dodatkowymi dramatami ludzi, którzy w danej firmie byli zatrudnieni. Warto o tym pamiętać, mając jednocześnie na uwadze wspomniany powyżej mechanizm naczyń połączonych – pracując, pomagamy – w długiej perspektywie.

 
Dlatego zarekomendowałam moim Partnerom wprowadzenie mechanizmu „kupując pomagasz” i informowanie o nim otwarcie, transparentnie i bez obaw – właściwe/dobre/czyste intencje się wybronią.

W sieci sporo jest dyskusji na ten temat, ale ponieważ odbywa się głównie w social mediach, to zdominowały ją rozważania prowadzone z perspektywy influencerów. Przypominam, że wątek dotyczy wszystkich firm, które wspomnianym influencerom pracę zlecają, ponieważ ci ostatni, bez tychże firm nie mieliby co robić. I oczywiście, jak wiadomo, na rynku nie funkcjonują wyłącznie polskie przedsiębiorstwa i nie każdy ma potrzebę i zamiar pomagać, ale jeśli chcesz rzeczywiście zrobić coś dobrego, a twoje intencje są czyste, nie obawiaj się mówić o tym w sposób otwarty i rzetelny. Jednocześnie naprawdę nie warto odstawiać teatru i „pompować balonika”, bo ten w końcu pęknie od nadmiaru pustych słów i deklaracji bez pokrycia.

 

Może Cię zainteresować
Zobacz również

Wesołych Świąt

Swieta Bozego Narodzenia to czas idealnego dopełnienia.
To czas zgody, dajacy nadzieje, ze razem mozemy wszystko!

Pokaż więcej...

Instytut Efektywna Synergia – dlaczego to rewolucja na rynku usług doradczych i czego można się spodziewać po tym projekcie?

  Ci z Państwa, którzy są ze mną dłużej wiedzą, jak często wspominam o „czarodziejach”, pseudo fachowcach na rynku usług doradczych i jednocześnie jak wiele złego w postaci braku zaufania i frustracji ze strony Właścicieli Firm wynika z ich nieprofesjonalnych działań.

Pokaż więcej...

Kij w mrowisko, bo przecież na marketingu znają się wszyscy

Mam wielką przyjemność dzielenia się z Państwem swoimi przemyśleniami związanymi z efektywnymi strategiami i marketingiem, który przynosi wyniki i na nich się skupia. Przy okazji próbuję obalić niektóre mity i stereotypy, których w marketingu nie brakuje. Dzisiaj chciałabym pójść nieco dalej i włożyć przysłowiowy kij w mrowisko...
Pokaż więcej...
INSTAGRAM @gabrielaantczak
Twoje imię *
Twój numer telefonu *
Jak mogę Ci pomóc *
Klikając przycisk “Wyślij widomość”, zgadzasz się na przesłanie do nas swoich danych. Właściciel strony zobowiązuje się wykorzystać te dane zgodnie ze swoimi zasadami ochrony danych, m.in. do kontaktu w celu przedstawienia oferty. Wyświetl zasady dotyczące danych.